środa, 26 lutego 2014

Rozdział 11 - Falling in Love

,,Pocałunek ,który złożył na moich ustach sprawiał ,że paliłam się od środka. ''

Będąc w mojej sypialni ,Alice wypytywała mnie o moje uczucia do Harrego. Widać nie pałała do niego sympatią. Nie ufała mu. Ja za to tak. Niby go nie znałam ,ale potrafiłam uwierzyć w każde jego słowo. Miałam nadzieję ,że czuł to samo co ja. Byłam w nim cholernie zakochana. Pocałunek ,który złożył na moich ustach sprawiał ,że paliłam się od środka. Nigdy żaden chłopak nie rozpalał we mnie takich uczuć jak Harry. Miałam kilku ,ale nie dorastali mu do pięt. Dzieci. Sami ,napaleni nastolatkowie. Nie umywali się do niego.

- Powiedz mi jedną rzecz ... Czy ty naprawdę go kochasz ? - zapytała
- Ja ... Myślę ,że tak - powiedziałam lekko zmieszana
Nie wiem czemu wahałam się nad swoją odpowiedzią. Przecież wiedziałam ,że go kocham. Nawet ,jeśli on nie odwzajemni mojego uczucia ,ja nadal będę go kochać. Musiałam z nim porozmawiać. Spytać ,czy czuje do mnie to ,co ja do niego. Nie mogłam do niego zadzwonić ,było już późno. Postanowiłam napisać mu sms'a.

Odebrał po pierwszym sygnale. Nie trudno było się domyśleć ,że czekał na ten telefon.
- Jess ,coś cię stało ? - usłyszałam niepokój w jego głosie
Alice przyglądała się mi ,ale nic nie mówiła.
- Kocha.  mnie ? - wypaliłam bez namysłu
- Słucham ?
- Odpowiedz - niemal wrzasnęłam do słuchawki
- Tak ,tak mi się wydaje ... A czy ty ,ty mnie kochasz ?
Spojrzałam niepewnie na moją przyjaciółkę. Przyłożyłam dłoń do głośnika. Wyszeptałam : Zapytał ,czy go kocham ! Z jej ust odczytałam : Odpowiedz ,że tak !
- Halo ,jesteś tam ? - odezwał się
- Kocham Cię - powiedziałam i przerwałam połączenie
Przytuliłam się do czarnowłosej ,która pogłaskała mnie po plecach.
Byłyśmy wykończone ,więc położyłyśmy się spać. Czułam rażący wzrok Alice na sobie. Przyglądała mi się. Pewnie zastanawiała się ,co mnie napadło. Zadzwoniłam do niego ,żeby zapytać go ,czy mnie kocha. Możliwe ,że był zaspany i chciał żebym się odczepiła. Nie wykluczone. Jednak w głębi duszy miałam nadzieje ,że nie. Bardzo chciałam móc go teraz przytulić i pocałować tak głęboko ,jak tylko pozwoliłyby mi na to moje płuca. Objąć go i nigdy już nie puścić. Cholera ,zachowywałam się jak jakaś desperatka. Nic o nim nie wiedziałam ,ale chciałam być blisko niego. Blisko osoby ,której nie znam. Przecież on ma dziewczynę. Pewnie tylko mnie zwodził. Ta myśl mnie zabijała. I do tego te bzdury ,które mówił o nim Zayn. Nie chciałam w nie wierzyć. Byłam nim za bardzo zauroczona ,żeby widzieć w nim jakiekolwiek wady. Dla mnie był bezwzględnie idealny. Loki w wiecznym nieładzie. Oczy obserwujące nawet mój najmniejszy ruch. Perfekcyjnie zbudowane ciało. 
Zanim się zorientowałam ,byłam już pogrążona w spokojnym śnie. 

Słońce raziło mnie niemiłosiernie ,co oznaczało ,że nastał już ranek. Nie miałam ochoty wychodzić spod ciepłej kołdry. Alice nadal spała w swoim śpiworze. Sięgnęłam po telefon leżący na szafce nocnej. Było po szóstej ,więc musiałyśmy się już zbierać. Niestety ,byłam zmuszona wyrwać moją przyjaciółkę ze snu. Szepnęłam ,że już szósta ,na co
odpowiedziała cichym jęknięciem. W końcu wygramoliła się z przykrycia i zaspanym wzrokiem spojrzała na mnie. 
- Dzień dobry Śpiąca Królewno ! - uśmiechnęłam się
Mruknęła coś niezadowolona i weszła do łazienki. Krzyknęłam ,że idę zrobić nam jakieś śniadanie. Byłam strasznie podekscytowana ,że go dziś zobaczę. Przez samo myślenie o nim ,niemal spadłam ze schodów. 
Zabrałam się za przygotowywanie jajecznicy. Wzięłam z lodówki jajka i przygotowałam patelnię. Usłyszałam Al schodzącą na dół. Dalej miała na sobie pidżamę ,podobnie jak ja. Widok mojej przyjaciółki wchodzącej do kuchni ,kompletnie bez życia ,o dziwo niesamowicie mnie rozbawiło.
- Czy coś Cię bawi Jessico ? - zapytała z teatralnym oburzeniem
Zachichotałam ponownie i kontynuowałam przygotowanie jedzenia. Czarnowłosa usiadła na stole i leniwie sączyła kawę ,którą sobie zrobiła. Co jakiś czas zerkała na mnie ,widocznie była głodna. Kiedy skończyłam podałam jedzenie na stół. Alice nałożyła sobie porcje ,a ja zajęłam miejsce obok niej. 
Naszą rozmowę na temat sprawdzianu z matematyki przerwał dzwonek mojego telefonu.
------------------------------------------------------------------------
Hej :>
Przepraszam ,że taki krótki ,ale nie miałam weny :<
Na następny pewnie będziecie musieli trochę poczekać ,ale będzie dłuższy. 
Oprócz długości ,ten rozdział podoba mi się najbardziej <3

2 komentarze:

  1. Super!!!!
    Chcę zastępny ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :* Postaram się niedługo napisać <3

      Usuń

Szablon by S1K