niedziela, 23 listopada 2014

Rozdział 21 - Can you give me a ride?

''Jeśli nie masz czasu to spoko, ja... dam radę, jakoś wrócę - powiedziałam trochę rozczarowana, nie żeby mi zależało''

Tyler wyszedł z domu koło godzinę temu. Pożegnał się z moją mamą, a kiedy upewnił się, że nie patrzy, pocałowałam mnie krótko. Nie powiem, że mi się nie podobało. Mam taki mętlik w głowie, że rozumiem 3/4 tego o co kłócą się Hanna i Spencer*.
Kiedy zadzwonił telefon, byłam przekonana, że to Aron, bo jaki facet nie dzwoni po nocy w klubie? Zobaczyłam, że to Alice, więc odebrałam.
- Hej - usłyszałam po drugiej stronie słuchawki
- Cześć, myślałam, że jesteś zła? - przygryzłam wargę
- No trochę jestem, ale mam ważną sprawę.
- Mam się bać? - zapytałam
- Zayn chce żebym poszła na obiad do jego rodziców... I kurwa denerwuje się jak cholera! Co jak mnie nie polubią? Mam niebieskie pasemka we włosach i pieprzony kolczyk w brwi!
- Wow, nie panikuj tak! Obie dobrze wiemy, że tylko zgrywasz taką twardą, a tak naprawdę jest zabawna i urocza! - powiedziałam
- Haha, bardzo śmieszne, ale ja mówię poważnie!
- Ja też! To nie był sarkazm Alice. Niby masz niebieskie pasemka, żadna dziewczyna nawet nie myśli, żeby chociaż spojrzeć na twojego chłopaka, no i masz kolczyk w brwi, ale wcale nie jesteś taka, na jaką wyglądasz! Myślisz, że przyjaźniłabym się z tobą gdybyś naprawdę była punkiem?
Al zaśmiała się i podziękowała za dodanie jej otuchy. Wszyscy mają ją, za twardą dziewczyną, a tak naprawdę ciągle się śmieje i jest niesamowicie słodka.
Usłyszałam jak tata woła mnie z kuchni. Jego ton nie mówi nic dobrego.
Podeszłam do niego, a on podał mi gazetę. Od kiedy tata czyta Seventeen?!
- Co to jest? - zapytał
- Co jest co? - odpowiedziałam zdezorientowana.
Otworzył magazyn na 4 stronie. O kurwa. O nie.
- Kto to jest? - zaczął
Wielkie zdjęcie. Moje i Harrego. Całujących się.
- To... no to jest zdjęcie...
- O do jasnej cholery, wiem że to jest zdjęcie! Czy ty Jessico, jesteś w gazecie, całująca się z jakimś przypadkowym facetem?!
- Oj tato, to mój kolega ze szkoły, tylko że on jest jakby... Sławny...
- Jesteś w gazecie całując się z jakimś sławnym kolegą ze szkoły tak... Nie kochanie, jesteś w gazecie całująca się z idolem nastolatek! To nie jest takie sobie coś! Wiem, że dla ciebie to nic, ale wiesz co teraz stanie się z twoim życiem?! Wystarczy, że cie zidentyfikują! Będą chodzić za tobą, robić ci zdjęcia, nie dadzą spokoju tobie i naszej rodzinie!
Czemu on robi z tego taką aferę? To ja powinnam się bulwersować, bo kurwa, JESTEM W SEVENTEEN CAŁUJĄCA SIĘ Z HARRYM STYLESEM! Tylko co do tego ma mój tata? Czy chodzi o Grace?
- Tato, chodzi o Grace, tak? - spytałam
- Po części. Ale głównie chodzi tu o ciebie! Wiesz co się stało z Grace! Raz pocałowała się z jakimś sławnym facetem, a media zaczęły za nią łazić i łazić domagając się informacji! Nie dawali jej spokoju, aż w końcu musiała uciec. Do tej pory nie wiem gdzie jest, nikt nie wie. Teraz rozumiesz, dlaczego nie chcę pozwolić, żeby to stało się z tobą?
- Tato, spokojnie! Moja przyjaciółka spotyka się z Zaynem, wystarczyło tylko, aby ich menadżer zajął się tym i paparazzi za nią nie chodzą!
- Och, ja... Nie wiedziałam, że tak można, Wtedy, nie było takiej możliwości... Przepraszam za taką przesadzoną reakcję, ale sama rozumiesz. I tak nie jestem zadowolony, że moja córka jest w gazecie, w takiej sytuacji, ale wyjaśnisz mi to później, bo muszę się położyć.
- Tak, okey - powiedziałam
To była jedna z dziwniejszych sytuacji w moim życiu. Z tego co mówiła mama, tata ciągle wspominał o Grace. Może dlatego tak zareagował.
Postanowiłam zadzwonić do Harrego, żeby coś z tym zrobił. Albo jego menadżer. Ktokolwiek.
- Halo - odezwał się zachrypnięty głos
- Naprawdę cię obudziłam?
- Hah, po prostu Louis zaprosił mnie na noc i trochę... zaszaleliśmy... - powiedział
- Gay party? - zapytałam rozbawiona
- Nie, chodziło mi o alkohol - byłam pewna, że przewrócił oczami, zawsze to robi
- Posłuchaj jest sprawa... Trochę jakby, nasze zdjęcie jest w gazecie, a ja nie chciałabym, żeby paparazzi zniszczyli mi życie więc...
- Tak, zajmę się tym... Jesteśmy w gazecie? - zaśmiał się
- No, tak jakby. W sumie to na nasz pocałunek poświęcili całą stronę w ''Seventeen'' - uśmiechnęłam się do siebie
- Nieźle - zachichotał
- Muszę kończyć - powiedziałam
- O, okey, to do zobaczenia w szkole?
- W szkole? - zapytałam zaskoczona
- Przesłuchania...
- A, no tak, to pa - rzuciłam i rozłączyłam się
---------------------------------------------------------------------------------------------
Alice poprosiła mnie żebym koniecznie wpadła do niej wieczorem, to opowie mi o obiedzie z rodzicami Zayna. 
Tata zawiózł mnie pod jej dom (swoją drogą, jazda była dziwna, nic nie mówił, tylko skupiał się na drodze, jak nigdy). Zapukałam do drzwi, które otworzyła mi Megan, siostra Alice.
- Umm, hej Meg, jest Alice? - spytałam
- Yyy duh, chyba cie tutaj zaprosiła - przewróciła oczami
Jest ubrana zdzirowato (czyli jak zwykle, upss), co oznacza, że albo ma sesję, albo idzie na imprezę. 
Megan jest modelką, myśli że jest niewiarygodnie piękna, a jej cycki i dupa są wręcz idealne. Tak nie jest, przynajmniej dla mnie. No dobra, może jest ładna, ale za to głupia jak cholera. Nie wiem jak ona skończyła liceum. 
Weszłam po schodach, w między czasie rzucając ''dzień dobry'' do pani May. 
- Czeee... Okej, po pierwsze, obrzydliwe - powiedziałam odnosząc się do faktu, że Alice praktycznie ssie twarz Zayna. 
- Umm, cześć, to, to jest Zayn...- powiedziała 
- No shit Sherlock, przecież go znam - zaśmiałam się
Zayn powiedział, że już pójdzie, więc zostałyśmy same.
- Fufufufufuufu i sto razy fu - skrzywiłam się
Alice westchnęła i zaczęła mi opowiadać o tym, jak to rodzice Malika ją polubili i jaki jego tata jest zabawny i wyluzowany. 
- Ogarniasz, że jak szliśmy do pokoju Zayna, to jego mama do nas ''Tylko weźcie prezerwatywy z szafki z naszej sypialni' - zachichotała 
- WTF, to chyba nie był dobry znak - stwierdziłam i obie wybuchnęłyśmy śmiechem 
Powiedziała mi też, że jego siostra Waliyaha jest urocza i wyznała, że podoba jej się Harry. Hah, nie jej jednej... Zaraz co? 
- Och, Al, przypomniało mi się coś, Hanna przyjeżdża do mnie w przyszły weekend, bo planuje się uczyć w naszym liceum - powiedziałam 
Hanna to moja 15-letnia kuzynka, którą absolutnie uwielbiam. Co prawda, jest typem ''wrednej dziewczyny'', ale w 3 klasie gimnazjum nie jest to jeszcze takie straszne. Wydaje się być zadufaną w sobie gówniarą, ale kiedy się ją pozna, jest naprawdę słodka!
Alice nie lubi jej z jednego powodu - Hanna woli starszych. Co oznacza liceum. Jako, że zawsze kiedy przyjeżdża, Al akurat ma chłopaka, młoda stara się z nim flirtować, co jest trochę (tylko troszeczkę) nie na miejscu i żałosne. Ostatnim razem Max, jeszcze wcześniej Aron. 
- O matko, biedny Zayn - jęknęła 
Pogadałyśmy jeszcze chwilę, po czym zrobiło się późno, więc postanowiłam wrócić do domu. 
Wyjęłam telefon i zobaczyłam sms'a od taty:
{Mogłabyś zostać dzisiaj na noc u Alice? Zepsuł mi się samochód.} - Tata
Szlag! Al powiedziała mi, że chce zaprosić Zayna na noc (i dodała ''If you know what I mean''), co oznaczało tylko jedno. 
Dobra, zadzwonię do Harrego, co mi szkodzi. 
Wykręciłam numer, po trzech sygnałach usłyszałam znajomy głos w słuchawce:
- Halo? 
- Emm... Harry jest sprawa, bo muszę wrócić do domu, a nie mam czym... - zaczęłam
- Czekaj, gdzie jesteś? Nie ma żadnego autobusu? - zapytał i ała, zabolało
- Jestem pod domem Alice... Są autobusy, ale co jak mnie w nim ktoś zgwałci? 
- Zgwałci? W autobusie? - zaśmiał się
- Hej, to nie jest śmieszne! Jeśli nie masz czasu to spoko, ja... dam radę, jakoś wrócę - powiedziałam trochę rozczarowana, nie żeby mi zależało 
- No okey, podwiozę cie, zaraz będę.
To po części słodkie, że jedzie dla mnie przez pół miasta. 
Przyjacielska przysługa Jess, to tylko przyjacielska przysługa, pamiętaj. A szkoda.
---
Po prawie 10 minutach oficjalnie zamarzam. Tak mogłabym wejść do środka, ale trochę głupio powiedzieć ''hej czekam na Harrego, bo chcesz się pieprzyć z Zaynem, a ja nie mam co ze sobą zrobić''. 
- Boże, odmarzają mi moje nieistniejące jaja! - sapnęłam 
- Naprawdę? - odwróciłam się na dźwięk jego głosu

*Nawiązanie do ''Pretty Little Liars''
---------------------------------------------------------------------------------------------
Tak wiem, wiem. Dawno nie było rozdziału, a ja Wam tu daję taki nudny i krótki rozdział. I jeszcze kończę w takim momencie, straszna jestem :D 
No, ale cóż, czekajcie na kontynuację. 
Pytanie rozdziału: Jak myślicie, kim jest Grace? 
PS: Przypominam o zakładce ''Pytania do bohaterów''! <klik> 

Enjoy ^^



14 komentarzy:

  1. Opowiadanie bardzo mi się podoba. :D
    Jest kilka literówek, ale nie przeszkadzają one za bardzo. ;)
    Widać, że ff jest pisane z poczuciem humoru, a przynajmniej ten rozdział. ;)
    No jestem ciekawa czy Hazz na pewno zawiecie Jess do domu, a może zrobią sobie jakiś spacer. :P Alice i Zayn dogadują się, więc jest świetnie. *-*
    Weny Ci życzę i pozdrawiam. <3

    Zapraszam do siebie na 4 rozdział: opowiadanie-dree.blogspot.com
    Oraz na shota: oneshots-dree.blogspot.com

    /Dree.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S Co do pytania, to sądzę, że Grace może być siostrą Jess, albo siostrą taty Jess...sama nie wiem. Mam jakieś takie przeczucia. :P

      /Dree.

      Usuń
    2. Dziękuje <3
      *ironiczne poczucie humoru, to trzeba dodać :D

      Usuń
    3. Właśnie to ironiczne poczucie humoru uwielbiam <3

      Usuń
  2. Bardzo mi się podoba, czytam tego bloga od początku i naprawdę brakowało mi ciebie :P Ale na szczęście już jesteś i mam nadzieję że zostaniesz, ponieważ twoje ff jest nieziemskie <3 Zapraszam do siebie http://onedirectionlittlesweetangel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczęłam czytać tego bloga jakiś czas temu i od razu mi się spodobał. Jednak dopiero teraz stwierdziłam, że mogę skomentować, a co mi tam!
    Zważywszy na to, że nie lubię tego robić komentarz będzie taką parodią komentarza, ale chciałabym, abyś wiedziała, że i ja jestem Twoją czytelniczką.
    Po pierwsze powiem, że to uwielbiam lekki styl pisania, jakim się posługujesz. To wszystko nie wychodzi tak sztucznie i przesadzenie. Nie pasowałby do tej historii żaden wyniosły język. Owszem, wyłapałam kilka błędów, ale nie chce mi się ich wypisywać, bo są nieznaczne i naprawdę giną we wspaniałej treści. Treść...
    Pokochałam postać Alice bardziej, niż postać Jessici, no i lubię ją z Zaynem, pasują do siebie, hehehe. Mam nadzieję na przysłowiowe trulofki xd
    Harry zdecydowanie powinien być z Jes. A właśnie, Harry'ego też pokochałam całym sercem!
    Umiesz dobrze wykreować postaci, za co podziwiam, bo sama miewam z tym problemy. Także pozdrawiam, życzę powodzenia w dalszej pracy i zapraszam do siebie. Napisałam dopiero prolog i może akurat się skusisz ;]
    Sinnes z jesienia-pisane.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju, strasznie dziękuje! <3
    To fakt, ff jest pisane lekkim językiem, ponieważ jest skierowane do młodzieży ;) A głębokie teksty i przemyślenia to po prostu nie ja :)
    Jeżeli chodzi o postaci, to fakt, trudno jest wykreować dobrą postać. Trzeba przede wszystim pamiętać, że postaci w fanfiction to też ludzie, więc mają zarówno zalety jak i wady :) (postać Alice to też jedna z moich ulubionych, hah :D)
    Jeszcze raz bardzo dziękuje za miłe słowa i powodzenia w pisaniu <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej. Zapraszam na NOWY spis fanfiction http://kraina-fanfiction.blogspot.com/ ! Mam nadzieję, że wpadniesz! <3
    Zapraszam do konkursu "Blog Miesiąca: Styczeń"

    OdpowiedzUsuń
  6. Hey jest super <3 kiedy next ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne :)
    Wesołych :)))
    Zaprszam też do siebie presuming-harrystyles.blogspot.com
    Dwa odmienne światy. Harry Styles- bezlitosny, rozpieszczony, nie cofnie się przed niczym i ona krucha postać zamieszkująca ulice tutejszego miasta. Czy gdy Harry zakocha się w dziewczynie z ulicy zmieni się ? Czy dalej będzie podążał swoim dawnym życiem ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze . I niech bd z seksowny doktorem

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K